... wygląda tak i w takiej postaci czeka 24 godziny na pieczenie.
Łopatka
została przeze mnie dokładnie oczyszczona z powięzi i widocznych
kawałków tłuszczu. Następnie nacięłam ją przez środek, ale nie
przecinając na wylot. W ten sposób zwiększyłam powierzchnię mięsa. W
misce wymieszałam: 5 ząbków czosnku przeciśniętych przez praskę, 2 łyżki
ziół, sporo ostrej papryki i mielonego pieprzu, półtorej łyżeczki soli
oraz 2-3 łyżki oleju. Tą mazią nasmarowałam mięso po obu stronach, a
następnie ciasno, przy pomocy grubej nici, związałam mięso w roladę.
Całość obłożyłam plasterkami cebuli i kilkoma, połamanymi listkami
laurowymi. Rolada leżakuje w lodówce, przykryta folią. Jutro najpierw
zostanie osmażona na bardzo gorącym tłuszczu (bez cebuli), a później
pójdzie do pieca, w 180 st. C, na pół godz. Po tym czasie zmniejszę
temperaturę w piecu do 160 st C i tak mięso będzie się piekło ok 60
minut, kilkakrotnie polewane wytworzonym sosem, a gdyby było go zbyt
mało bulionem z kostki. Gdy będzie miękkie, ale jeszcze gorące owinę je
ciasno folią aluminiową i zostawię do całkowitego ostudzenia. Potem
paczuszka z mięsem pójdzie do lodówki i poczeka na Śniadanie Świąteczne.
Wówczas łopatka zostanie pokrojona w plastry i podana w zestawie innych
zimnych mięs.
P.S. Upieczona wygląda tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz