poniedziałek, 7 stycznia 2013

Kurczak pieczony z butelką w d...

No może nie dosłownie w d…, ale jednak. W każdym razie super soczyste mięsko.
Na pieczonego kurczaka potrzeba…. kurczaka w całości, sól, pieprz, ostrą paprykę, mnóstwo granulowanego czosnku, mnóstwo majeranku i butelkę piwa jasnego.
Kurczakowi wywijamy skrzydełka na grzbiet…. Nie wiem jak to opisać. W każdym razie robimy tak, by kurczak trzymał skrzydła przy sobie (inaczej się spalą). Nacieramy solą porządnie, także w środku. Następnie ostrą papryką, sproszkowanym czosnkiem , posypujemy grubą warstwą majeranku. Wszystkie przyprawy, obficie, muszą trafić także do środka ptaka. Skrapiamy olejem.  Zostawiamy na godzinę.
Z butelki piwa odlewamy pół szklanki …. Można wypić, bo nie będzie potrzebne. Chodzi o to, by butelka z piwem nie była pełna. Nakładamy kurczaka na butelkę. Robimy mu tak, by szyjka butelki wyszła pomiędzy szyją i skórą, a jej otwór pozostał niezakryty. Rozgrzewamy piekarnik do 180 st. C. Wstawiamy kurczaka na blasze, umieszczonej na najniższym poziomie. Po 20 minutach zmniejszamy temperaturę w piecu do 150 st. C. i pieczemy dalsze 40 – 50 minut. Jeśli widelec łatwo wchodzi w udko, a wypływający sok jest klarowny, przejrzysty, to ptak gotowy. I pyszny. Teraz pozostaje najtrudniejsze: nie poparzyć się, nie rozwalić obiadu, nie zedrzeć mu skórki smakowicie przypieczonej, a jednak zdjąć go z gorącej butelki. Powodzenia!
P.S. Jedna podpowiedź: chwytając przez łapkę kuchenną butelkę od spodu najpierw wylać jej zawartość….to zmniejszy prawdopodobieństwo poparzenia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz