Mogą to
być całe udka, mogą same pałki albo same podudzia. Nie próbowałam robić
w ten sposób piersi, ale obawiam się, że jedzonko będzie zbyt suche
(chyba, że podzielne na kilka kawałków).
Potrzebne:
- kawałki kurczaka
- puszka pomidorów (dla 2 osób, jeśli więcej porcji to 2 puszki)
- spora cebula
- 4 ząbki czosnku
- oliwa z oliwek (względnie dobry olej)
- sól,
pieprz mielony, ostra papryka proszkowana, nieco curry, troszkę kurkumy
(niekoniecznie), zioła jakie lubimy (majeranek, oregano albo tymianek)
- ziemniaki
Po
osuszeniu mięsa natrzeć solą, pieprzem, papryką. Nasypać na środek dłoni
trochę curry i kurkumy, rozetrzeć między dłońmi i oklepać mięso (chodzi
o delikatną nutę tych przypraw). Posypać ziołami. Mięso zostawić na pół
godziny.
W tym czasie obgotować ziemniaki w osolonej wodzie (10 minut) i takie na pół ugotowane odcedzić i dać im obeschnąć.
Na
patelni rozgrzać oliwę (sporo). Osmażyć ze wszystkich stron mięso i
przełożyć do płaskiego garnka, w którym mięso będzie się dusić. Na
rozgrzany olej wrzucić cebulę pokrojoną w piórka i czosnek krojony w
cieniutkie plasterki. Poddusić nie rumieniąc i łyżką cedzakową przełożyć
do mięsa.
Pomidory
odcedzić na sitku, pozostawiając sok. Pomidory pokroić na mniejsze
kawałki i też dodać do mięsa. Przykryć i dusić do miękkości mięsa.
Ewentualnie uzupełniać sokiem z pomidorów. Mięso nie powinno być w
sosie, a tylko z wilgotnymi pomidorami z cebulą.
W tym
czasie rozgrzać piekarnik do 200-220 stopni. Na blaszkę wylać olej,
który pozostał po osmażaniu mięsa. Wrzucić przekrojone na pół ziemniaki i
je umazać w oliwie, ze wszystkich stron. Posypać kminkiem lub innymi
ziołami.
Blaszkę
wstawić do gorącego piekarnika, na ok. 45 minut. W połowie czasu
obrócić ziemniaki na drugą stronę. Jeśli rumienią się zbyt szybko,
zmniejszyć moc piekarnika.
Do tego
najlepiej smakuje jakaś zielenina (rukola lub sałata), z sosem winegret
(czyli zawiesina oliwy, soli, cukru, soku z cytryny i ewentualnie
rozgniecionego czosnku) Najłatwiej zrobić winegret wkładając składniki
do małego słoiczka typu twist i energiczne potrząsać.
Nooooo…. I w godzinę jest obiadek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz