Zupa powstała wiele lat temu
z...wyczuwania;-)))) Jedliśmy gdzieś w restauracji i zaczęłam kombinować
jak jest zrobiona. Powstało coś zupełnie innego, ale na stałe zagościło
u mnie. Jednogarnkowe danie, które można odgrzewać.
1/2 kg mielonej wołowiny przesmażamy jak ma spaghetti po bolońsku. Dodajemy także cebulę siekaną (jedną). Smażymy. Następnie wlewamy na patelnię sporo sosu sojowego ciemnego. Jak zaskwierczy mięso z cebulą przekładamy do garnka, zagrzewamy, dodajemy łyżkę płaską koncentratu pomidorowego, szczyptę cukru, dwa przekrojone tylko ząbki czosnku, sporo proszkowanego chilli lub ostrej papryki. Dodajemy wodę - około 2
litrów.(ja dodaję zawsze świeżo zagotowaną) Gotujemy ok. 45 minut. Jeśli mało słone dodajemy jeszcze nieco sosu sojowego. Gdy mięso miękkie dodajemy dwie puszki fasoli czerwonej wraz z zalewą i tylko zagotowujemy. Zupa jest, dzięki fasoli, lekko zawiesista. Można dodać jeszcze nieco koncentratu, gdy uznacie, że smak mało wyrazisty. Trzeba tylko uważać, by nie przesadzić i nie zabić smaku sosu sojowego i fasolki
1/2 kg mielonej wołowiny przesmażamy jak ma spaghetti po bolońsku. Dodajemy także cebulę siekaną (jedną). Smażymy. Następnie wlewamy na patelnię sporo sosu sojowego ciemnego. Jak zaskwierczy mięso z cebulą przekładamy do garnka, zagrzewamy, dodajemy łyżkę płaską koncentratu pomidorowego, szczyptę cukru, dwa przekrojone tylko ząbki czosnku, sporo proszkowanego chilli lub ostrej papryki. Dodajemy wodę - około 2
litrów.(ja dodaję zawsze świeżo zagotowaną) Gotujemy ok. 45 minut. Jeśli mało słone dodajemy jeszcze nieco sosu sojowego. Gdy mięso miękkie dodajemy dwie puszki fasoli czerwonej wraz z zalewą i tylko zagotowujemy. Zupa jest, dzięki fasoli, lekko zawiesista. Można dodać jeszcze nieco koncentratu, gdy uznacie, że smak mało wyrazisty. Trzeba tylko uważać, by nie przesadzić i nie zabić smaku sosu sojowego i fasolki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz