Tym razem nie danie główne, a tylko dodatek. Tyle, że uniwersalny, bo i do ryby i do mięsa. Albo witaminowe uzupełnienie do kanapek.
Cukinia to niedoceniane u nas warzywo. A bardzo szkoda. To bomba witaminowa i mineralna (karoten, B1, B2, C i PP, dużo potasu i wapnia). Poza tym dobra jako detoks, bo ma zdolności odkwaszające i stąd super warzywo dla mięsożerców. Chwalą cukinię odchudzający się, bo jest niskokaloryczna.
Proponuję carpaccio z cukinii. Do zrobienia w kilka minut.
Cukinię obieram ze skóry, odcinam obie piętki. Całą kroję jarzyniakiem w cienkie, długie paseczki. Po prostu ścinam płatki dookoła nasiennej zawartości. Sam środek wyrzucam.
Paseczki lekko solę, dodaje trochę czarnego pieprzu, cukru do smaku, dużo soku z cytryny i sporo oliwy z oliwek. Wymieszać, najlepiej ręką Zostawić na 10 minut. Ponownie wymieszać, bo teraz cukinia puściła jeszcze swój soczek. Można dodać ulubione siekane świeże zioła. Spróbujcie, bo to naprawdę smaczne.
bardzo mi się podoba. Lubię cukinię, ale zawsze dodawałam ją do dań z patelni, na surowo jeszcze nie jadłam. Z pewnością niebawem wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńBardzo polecam. Mnie dotąd cukinia kojarzyła się albo z rozbebłanym a la bigosem albo niezłymi cukiniami zapiekanymi z mięsem mielonym.
OdpowiedzUsuńJadam cukinię, ale w leczo lub zapiekaną. Powinna mi smakować w takiej postaci. Warto spróbować. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW takiej formie jeszcze cukinii nie próbowałam, ale brzmi smakowicie :))
OdpowiedzUsuńGorąco polecam.
Usuń