To kolejne danie, bez którego Wigilii nie ma.
Kapusta kiszona ma dwie właściwości: im częściej odgrzewana
tym lepsza oraz woła o smalec.
Generalnie prowadzę zdrową kuchnię. Smalec od dziesięcioleci
jest na cenzurowanym, jako cholesterolotwórczy. Jednak od pewnego czasu, coraz
częściej słychać nieśmiałe stwierdzenia, że chyba jednak nie jest taki zły, bo
jest jednym z najmniej przetworzonych tłuszczy. A już na pewno jest zdrowszy
niż utwardzone margaryny (zresztą nigdy ich nie używałam).
W każdym razie nie wydaje mi się, by komuś zaszkodziła łyżka
smalcu na cały garnek kapusty. Za to bardzo dobrze zrobi samej kapuście.
Na aromatyczną, wigilijną kapustę ( 5-6 porcji) potrzeba:
- 60 dag dobrej kiszonej kapusty
- 2 średnie cebule
- garść grzybów suszonych
- garść żurawiny suszonej
- 1 łyżka smalcu
- odrobina oliwy z oliwek
- łyżka masła
- przyprawy: kminek, pieprz, ziele angielskie, listek
laurowy, a do grzybów troszkę startej gałki muszkatołowej, sól i pieprz.
Grzyby w przeddzień namoczyć, a następnego dnia ugotować.
Nie trzeba do całkowitej miękkości, bo dojdą w kapuście (ok. 20 minut). Po
ugotowaniu przelać na sito, a cała wodę z gotowania zachować.
Do garnka, o grubym najlepiej, dnie włożyć smalec i
rozpuścić. Zanim się rozgrzeje wrzucić drobno posiekaną cebulę. Poddusić nie
rumieniąc. Kapustę pokroić w miarę drobno i wrzucić do cebuli. Dokładnie
wymieszać, dodać wszystkie przyprawy, podlać szklanką wywaru z grzybów i
gotować, niezbyt gwałtownie. Trzeba pilnować, by kapusta nie przywarła do dna i
w miarę potrzeb podlewać po trochu wywarem z grzybów, ale uważać też, by płynu
nie było zbyt dużo. W tym czasie na patelni rozgrzać lekko oliwę i wrzucić
pokrojone w paseczki grzyby. Grzyby przyprawić solą, świeżo mielonym pieprzem i
gałką. Bardziej je dusić niż smażyć. Po kilku minutach dodać żurawinę.
Wymieszać, a po chwili dodać łyżkę masła. Jak się rozpuści zdjąć patelnię z
ognia czy płyty.
Gdy kapusta prawie miękka dodać zawartość patelni, wymieszać
i dusić jeszcze razem ok. 20 minut. W każdym razie do miękkości kapusty.
Tak zrobiona kapusta świetnie się przechowuje w lodówce, a
nawet nadmiar można zamrozić.
W Wigilię już tylko odgrzać tuż przed podaniem. Pycha!
Gwarantuję.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz