To całkiem inne spojrzenie na zupę pomidorową. Nie na
rosole, nie na skrzydełkach, ale na mielonej wołowinie. Jest pyszna, sycąca i aromatyczna. Idealne
danie jednogarnkowe.
Potrzeba:

- 2 marchewki
- 1 pietruszka
- 1 nieduża cebula
- 1-2 ząbki czosnku
- koncentrat pomidorowy
- śmietanka słodka (najlepiej 30%) – 100 ml
- 1 łyżka oliwy
- sól, pieprz, łyżka ulubionych ziół
- świeży koperek lub pietruszka (niekoniecznie)
Warzywa obrane trzeba zetrzeć na tarce (lub posłużyć się jakąś
maszyną ;-)), cebulę drobno posiekać (albo zetrzeć w maszynie razem z marchewką
i pietruszką).
W garnku rozgrzać lekko oliwę, wrzucić warzywa, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i na wolnym ogniu przesmażać. Gdy rozniesie się czarujący zapach warzyw dodać mięso mielone i smażyć razem do momentu, gdy wołowina zmieni kolor. A jeśli jednak używaliście już zmielonej wołowiny to trzeba przesmażać, często mieszając, aż odparuje woda.
Teraz dodajemy sól, pieprz czarny mielony i łyżkę ziół, które lubimy. U mnie
lubczyk i szczypta kminu rzymskiego, ale może to być tymianek, mogą zioła prowansalskie,
suszona pietruszka albo co tam komu się nawinie. Wszystko mieszamy, zalewamy 2
litrami gorącej wody i gotujemy, na wolnym ogniu (niech tylko „mruga”) przez 45
minut. Po tym czasie dodajemy koncentrat pomidorowy (lub przecier pomidorowy z
kartonika jak w moim przypadku) i gotujemy jeszcze 10 minut. Z ilością
koncentratu czy przecieru kwestia gustu. Ja lubię kwaśne zupy więc dałam 400 gram
przecieru. Gdyby to był koncentrat pewnie byłoby to trochę więcej niż pół
małego słoiczka. Na koniec zabielamy śmietanką i dodajemy (albo i nie) trochę
posiekanej zieleniny. Dla mniej wtajemniczonych: śmietankę wlewamy do kubeczka,
dodajemy 2-3 łyżki gorącej zupy w ten sposób hartując śmietankę i dopiero
wówczas wlewamy wszystko do zupy. Jeśli
lubimy nieco zawiesiste zupy do śmietanki dodajemy łyżkę mąki, dokładnie
mieszamy, dodajemy kilka łyżek gorącej zupy i dopiero teraz wlewamy do garnka. Całość już tylko zagotowujemy.W garnku rozgrzać lekko oliwę, wrzucić warzywa, dodać przeciśnięty przez praskę czosnek i na wolnym ogniu przesmażać. Gdy rozniesie się czarujący zapach warzyw dodać mięso mielone i smażyć razem do momentu, gdy wołowina zmieni kolor. A jeśli jednak używaliście już zmielonej wołowiny to trzeba przesmażać, często mieszając, aż odparuje woda.
Można podawać z makaronem.
Smacznego bardzo!
P.S. Z ostatniej chwili: „Dawno nie jadłem tak dobrej zupy” –
powiedział T., mąż znaczy.
wstyd się przyznać,ale jakoś "obraziłam się" na wołowinę. Sama nie wiem dlaczego. przecież czerwone mięso jest dobre
OdpowiedzUsuńNo i mniej tłuste od wieprzowiny. Zupę gorąco polecam. "Chodziłam" wokół tego pomysłu kupę czasu, bo jakoś nie wierzyłam, że to może być aż tak smaczne.
UsuńNa pewno kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOstatnio nie ciągnie mnie do mięs, ale taka zupa na własnoręcznie zmielonej wołowinie brzmi świetnie. :) Dziś z kolei przygotowałam wegetariański sos z warzyw z fasolą i sosem pomidorowym.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia